Ship Anchor

niedziela, 12 października 2014

Sail away

Po żeglarsku

W ten weekend wyjątkowo spotkałyśmy się w sobotę,a nie w piątek.
Tym razem spotkaliśmy się w 6 osób i zaczęliśmy naszą przygodę od rana.

Mieliśmy w planach przejść, przez pewien tunel ,którego przejście często było "dowodem swojej odwagi" .
Był to tunel ,przez który wylewała się woda z rzeki po otworzeniu bramy ,gdy  wody w rzece jest za dużo.Dlatego zawsze trzeba sprawdzać poziom wody, bo gdyby ktoś wpuścił wodę ,gdy my byśmy byli w środku szanse przeżycia byłyby raczej minimalne.
Idąc do przodu,było coraz straszniej (a przynajmniej dla tchórzliwej Hard) ponieważ później dosłownie nic nie było widać. Gdy pojawił się zakręt nie widzieliśmy już światła z tyłu ani z przodu .
Były dwie przerażające wizje :
1.psychopata ukryty za zakrętem,który rzuci się na ciebie z nożem.
2.przyjedzie policja.
Na szczęście żadna  z nich się nie potwierdziła. Doszliśmy do końca tunelu,gdy wróciliśmy ktoś powiedział"szkoda ,że nie mamy markerów moglibyśmy się tam podpisać"
po czym Hard"ja mam marker" i wszyscy spojrzeli wzrokiem zabójcy , mówili o tych markerach już dawno. Dwie osoby wróciły się i przeszły znów przez cały tunel by podpisać resztę.Potem Cold poszła ich wystraszyć i faktycznie jej się udało. Przez jej stanowcze kroki i ciężkie glany wszyscy myśleli ,że to policja.Hard nie zamierzała jak niektórzy wchodził po kilka razy do tunelu i wygrzewała się z koleżanką na słoneczku. Co jak co ,ale jeden raz jej stanowczo wystarczył. Później było wspaniale siedzieć przy tunelu ,wygrzewając się i wymyślając niestworzone historię o zbuntowaniu się w szkole. Jednak jeden fakt sprawił ,ze szybko stamtąd  poszliśmy. Wraz z Cold robiłyśmy dużo zdjęć kiedy oglądałyśmy je w aparacie zwróciłam uwagę na godziny.
Każde zdjęcie z tunelem miało godzinę z minutą '4' tzn

  • zdjęcie tunelu 11:04
  • zdjęcie z tunelem w tle 11:14
  • wchodzimy do tunelu 11:24
  • na końcu  tunelu 11:34
  • zdjęcia Hard bez tunelu 11:35,36,37
  • zdjęcie koleżanki z tunelem w tle 11:44
  • Potem z ciekawości postanowiliśmy zrobić ostatnie zdjęcie też znajomych z tunelem nie patrząc w ogóle na godzinę ... wyszło ,że była 11:54 


Zaczęliśmy się niepokoić a ostatnie zdjęcie przekonało nas ,że lepiej sobie stamtąd pójść. Potem cały czas mieliśmy  'schizy'z cyfrą "4" np kiedy przejeżdżałyśmy obok tunelu wracając była 13;44 , inni wracając do domu mieli 13:44 i do końca dnia prześladowała nas wszędzie cyfra "4" ( na paragonach,na budynkach domów,godzina itd).

Pojechałyśmy obie do Cold i zorganizowałyśmy sobie żeglarską nockę czyli:
  • chamburgery po żeglarsku,
  • grałyśmy obie na gitarkach i śpiewałyśmy szanty,
  • słuchałyśmy szant,
  • Obejrzałyśmy film pt "Wiatr" który był na prawdę wspaniały zwłaszcza dla żeglarzy:)
  • i poprostu miło spędziłyśmy czas rozmawiając o żaglach.
O to nasze zdjęcia z wypadu,okładka filmu i wspaniały gif ,którym chciałyśmy się z wami podzielić :)
















2 komentarze:

  1. Hehe to na serio świetnie spędziłyście dzień ;) Ciekawa historia z tą przeklętą 4 :D
    pusta-szklanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny i ciekawy post. Macie śliczny wygląd bloga. :*

    http://lifeeisfuun.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń